faczyna major
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 22:32, 03 Kwi 2011 Temat postu: Manifest 2 i 3 |
|
|
Dwa ciekawe krótkie teksty. Jak zainteresuje Cie pierwszy to pewnie i przeczytasz drugi. Wiele prawdy i bardzo waznych stwierdzeń, które słyszałem przez ostatnie lata, ale zebrane razem i zawarte w paru akapitach, dlatego jest to wysoce pożyteczne, ale dla niektorych moze za wiele na jeden raz
Tekst 1
Dodał/a: Reks • Dodany: • 2011-04-01 08:37:06 Wyświetleń: 638
To dobrobyt warunkuje status socjalno-społeczny. Dzięki niemu ludzie mogą poświęcać czas nie na walkę o byt i egzystencję, a na rozwój takich dziedzin jak nauka, kultura i polityka. Dobrobyt narodowy można uzyskać przez pracę u podstaw, albo wykorzystanie potencjału innych krajów. Stworzenie Narodu opartego na niewolniczej praca innych jest łatwiejsze niż racjonalne gospodarowanie i integrowanie pracy społeczeństwa, przez co Nasza kultura wyrastała na złym fundamencie - żądzy. W antyku cesarstwa zawsze miały do swojej dyspozycji podległe ludy. Współczesne niewolnictwo zaczęło się w 1455, kiedy to papież Mikołaj V dał prawo uczynienia niewolnikiem każdego, kto nie był chrześcijaninem. Całe społeczeństwa zaczęły dzielić się na grupy lepszych i gorszych przez co Europejczycy pozwalali sobie na tworzenie podległości. Odrzucili idee pracy u podstaw, przez co nie egzekwowali oni w zgodzie z prawami równowagowymi i zachowania energii. Jak jest obecnie? Od dziecka dzielimy się na grupy, z których nasza jest jedyna i najlepsza, a inne są gorsze. Skłonność ta przekłada się na Nasze przeświadczenie, że Chińczycy muszą pracować, Murzyni przez biedę oddawać swoje dobra naturalne. Takie podejście jest kultywowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. To jest herezja współczesności.
Żyjemy w kulturze stworzonej przez psychopatów dla psychopatów. „Idealną sytuacją dla każdego człowieka – tłumaczył kiedyś laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii James Buchanan – jest ta, która pozwala mu na pełną wolność działania przy jednoczesnym kontrolowaniu zachowania innych w celu wymuszenia posłuszeństwa na drodze do realizacji własnych pragnień. To znaczy, innymi słowy, każdy człowiek poszukuje władzy nad światem niewolników”. W tym świecie ludzie osiągają dobre samopoczucie dzięki uległości innych. Niesieni jesteśmy ideą pożytecznego egoizmu. Narcyzm, mentalne uwielbienie samego siebie rekompensuje Nam defekt emocjonalny polegający na braku odruchów moralnych i braku empatii (umiejętności wyobrażenia sobie stanu emocjonalnego innych). Posiadamy podwyższoną skłonność do agresji, przez upośledzenie percepcji, polegającej na budowaniu relacji społecznych opartych na przydatności innych do własnych celów. Cała patologia dzisiejszego systemu powstaje z prostej przyczyny – człowiek funkcjonuje w trybie awaryjnym.
Człowiek współczesny przeładowywany jest informacjami i odczuciami. Ciągle bombardowani jesteśmy bezpośrednimi i podprogowymi sugestiami i informacjami. Lubimy burzę hormonalną, która powstaje w Naszych mózgach, gdy odczuwamy wszelakie emocje – po to oglądamy filmy. Jesteśmy wręcz uzależnieni od odczuć, bo hormony, neuroprzekaźniki wydzielane w Naszym mózgu nie są niczym innym jak naturalnymi narkotykami. Jednak jak reaguje organizm poddany takiej obróbce? Przecież, Nasze ciało, zostało stworzone byśmy mogli poświęcić jak najwięcej czasu na regeneracje; poprzez odpoczynek fizyczny i psychiczny. W czasach archaicznych tak dużej analizie informacji i odczuć, wynikającym współcześnie z oglądania telewizji, towarzyszyła mobilizacja całego organizmu. Kiedy musieliśmy walczyć o życie, przetrwanie, mobilizowaliśmy się i wykorzystywaliśmy całe ciało, swoje atuty, by przeżyć. Obecnie bez przerwy jesteśmy zmotywowani do ciągłego pościgu. Nasz organizm ewolucyjnie nie jest przystosowany, by, w pozycji siedzącej, być poddawanym takiemu stresowi. Skutkuje to całym spektrum chorób: cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, chorób wieńcowych, związanych z urbanizacją. Jednocześnie nasz mózg zaczyna działać w trybie awaryjnym. Przytłoczeni nadmiarem informacji, których nie jesteśmy w stanie przeanalizować skracamy automatycznie ich obieg w mózgu. Odłączone zostaje najmłodsze ewolucyjnie kresomózgowie, a w szczególności płat przed czołowy, który odpowiada za typowo ludzkie cechy – empatię, altruizm, tolerancję. Dzięki kresomózgowiu możemy być geniuszami, bo ta część mózgu daje nam zdolność kreatywności. My ludzie współcześni, którzy nie potrafimy usiąść i wyciszyć się w dni powszednie, przestajemy korzystać w sposób nieświadomy ze swoich możliwości. Mamy problemy z komunikacją uczuć i relacjami społecznymi. Wolniej interpretujemy myśli i uczucia innych ludzi. Mamy kłopoty z widzeniem spraw z cudzej perspektywy. Potrafimy mechanicznie zapamiętać dużą ilość informacji, lecz nie potrafimy zrobić z nich użytku. Nie chcemy patrzeć i słuchać, bo kiedy zaczynamy rozumieć, to dostrzegamy fikcję życia, które znamy i które z takim trudem budowaliśmy, co wywołuje wewnętrzne cierpienie.
Reks
[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst 2
Podczas gdy Twój wybór sprowadza się do decyzji gdzie chcesz iść w prawo, czy w lewo, nadal wierzysz, że posiadasz odwieczny gral wolności. Nawet gdy zagłosujesz i wybierzesz dla siebie właściwą drogę, to jedynie możesz spojrzeć w wybranym kierunku. Nie postawisz sam kroku w przód, a czekasz, aż Cię przeciągnie Twój reprezentant. Twoja nadzieja w ten sposób zostaje wykorzystana, gdyż ta osoba kieruje się założeniem, że społeczeństwo lepiej uzależnia się nadzieją, a nie wdzięcznością.
Pozwól teraz mi chwycić Cię chociaż na chwilę za rękę i pociągnąć do przodu. Wybiegniemy razem przed innych i spojrzymy na wszystko z innej perspektywy.
Na wstępie postaram się zdjąć Ci z oczu przepaskę, byś mógł dostrzec to, co Cię otacza. Uwolnisz swoją percepcję, która przystosowała się do sztucznej normalności. Do tej pory poznałeś świat przez pryzmat lęku i rządzy. Strach może wzbudzać ciekawość, być mobilizujący, lecz w połączeniu z pożądaniem działa negatywnie, ponieważ pod ich wpływem zacząłeś patrzeć na świat przez filtr lęku przed stratą. Wolisz swoje działanie skupić na odczuciu pewności, a nie możliwości, przez co paranoicznie boisz się porażki, straty, krytyki i odrzucenia.
Przez lęk przed stratą wyrosły w Tobie takie odczucia jak gniew, smutek, złość, zawiść, zazdrość, zwątpienie i bezsilności. W tym stanie daleko Ci do zrozumienia czym jest Miłość, a przecież to ona powinna wpływać na Twoje czyny. To dzięki niej możesz odczuć spokój, poczucie więzi, radość, wiarę i nadzieję.
Społeczeństwo nie będzie uszczęśliwione tym co napisałem powyżej, bo jeśli to zrozumiesz i otworzysz oczy, staniesz się dla systemu zagrożeniem. Jeśli dostrzeżesz, że nikogo nie potrzebujesz, to przestaniesz bać się krytyki, nie będziesz dbał o to, co o Tobie myślą i mówią, przez co przecięte zostaną wszystkie sznureczki, za pomocą których Tobą sterowano. Nie jesteś już kukiełką. To właśnie niesie zagrożenie. Takie osoby najlepiej się pozbyć, ponieważ zaczniesz mówi prawdę, bo przestałeś być małpką, a stałeś się człowiekiem! W końcu stałeś się istotą ludzką! Wydarłeś się ze swego zniewolenia, wydobyłeś się z wiezienia.
Tam gdzie pójdziemy nie ma granic, gdyż ja patrzę na otoczenie horyzontalnie. W tym świecie nikt nie jest winny, gorszy bądź zły, bo nie szukam prawdy w punkcie, a w sposobie patrzenia na świat. Idee, ludzie, rzeczy nie są dla mnie tylko białe lub czarne, a wszystko ma określoną barwę, powstałą przez zmieszanie się dobra ze złem.
Porzucimy na chwilę zaprzeszłe schematy, wyuczone emocje. Mam nadzieję, że dzięki temu doświadczeniu odkryjesz możliwości, których nie pozwolono Ci dostrzec. Pragnę byś postarał sobie wewnętrznie uświadomił to co zobaczysz, a nie potraktował jedynie jako informację. Wiem, że wywołać mogą cierpienie, które przejawi się w odczuciu wszechobecnego fałszu, w którym żyłeś, lecz wiedz, że wystarczy wewnętrznie trzy razy umrzeć, żeby nauczyć się żyć szczęśliwie na nowo. „Cogito ergo sum. Felix qui potuit rerum cognoscere causa.” - Myślę, więc jestem. Szczęśliwy ten, kto był w stanie nauczyć się przyczyn rzeczy.
Na pewno musi istnieć jakiś lepszy sposób na życie niż uzależnianie się od sztucznej normalności. Tylko wewnątrz samego siebie każdy może znaleźć odpowiedz na pytania dotyczące celu i sensu życia. Poszukiwanie odpowiedzi skupmy na znalezieniu odpowiedzi na podstawowe pytania, które towarzyszyły ludzkości od zarania dziejów: Kim jestem? Za kogo się uważam? Po co żyję?
Większość osób zaraz odwróci wzrok z braku odpowiedzialności, ale wierzę, że znajdą się tacy, którzy chcą spojrzeć sobie prosto w oczy, a nie na maskę, osoby którą chcą być.
Większość ludzi zalicza siebie do czterech kategorii: inwestora, biznesmena, specjalisty, robotnika? Lecz to tylko etykiety przypięte po to, by móc się utwierdzić w słuszności swojego, dotychczasowego działania. Z łatwością przyklejamy sobie i innym wartość lepszych bądź gorszych, a przecież sukcesy w pracy, pieniądze, atrakcyjność są tak przemijające i ulotne. Czy mówiąc o własnej wartości, nie mówimy tak naprawdę o tym, jak odzwierciedlamy się w umysłach innych ludzi? Mimo, że każdy chce być postrzegany dobrze przez społeczeństwo, ale czy musimy się od tego uzależniać?
Więc kim jestem? Człowiekiem – Homo sapiens. Przekonany jesteś, że stworzony zostałeś na wzór Boga, tylko kiedy on jest doskonały tak Ty lekko gorszy.
Niestety zagubiony w monotonii i pogoni za statusem, tytułem, renomą i lepszym jutrem, byłeś tylko rolą w życiu; rozgrywką. Do tej pory podróżowałeś przez świat jako iluzją, bo przez lęk przed odrzuceniem pozwalałeś sobą manipulować. Byłeś tylko iluzją, bo na Twoje działania ciągle wpływali inni, przez co nie mogłeś być podobny do Boga.
Z człowieka rozumnego stałeś się homo konsumpcjonist. Chciałeś jedynie szczęścia, a nie prawdy. To odpychało Cię od poznania siebie samego, przez co nie byłeś świadomy swojej osoby. Byłeś tylko biernym biorcą, który pozwolił prowadzić swoją osobę po omacku dla systemu, tłumacząc, że wszyscy tak egzystują.
Przekonano Nas, że przez ciągły postęp sfera duchowa zwyciężyła nad naturą zwierzęcą. Przyznam homo konsumpcjonist potrafi doskonale się kontrolować, być twórczym, władać swoimi myślami, lecz wewnętrznie nosi on w sobie bestię, która jest niereformowalna, wredna, pazerna, okrutna, cyniczna, egoistyczna, kłamliwa, zdradliwa, lizusowska, słowem podła i krwiożercza. Ten potwór wyłania się, gdy uzyska odgórne pozwolenie, bądź nakaz. Jednocześnie wszystkie moralne odruchy, trzymające bestię na uwięzi, zanikają, gdy człowiek nie ma zapewnionych podstawowych potrzeb. Przez sztuczny sposób życia stworzony przez masowe media, racjonalizm, chorą tolerancję jesteśmy społeczeństwem postludzkim, żyjących w erze postetycznej.
Jeśli zrozumiałeś to co starałem się przedstawić, to umarłeś wewnętrznie 3 razy.
- Straciłeś pewność zapewnioną przez przypiętą etykietę.
- Odczułeś wielkie rozgoryczenie rozumiejąc, że żyjesz jak iluzja.
- Pochłonęło Cię cierpienie czując potwora, którym jesteś przesiąknięty.
Dzięki temu, możesz nauczyć się żyć na nowo, wybiegając daleko przed innych.
Każdy z Nas ma inny cel życia, jednakże opiera się on na wspólnym fundamencie: korzystaniu w pełni z wolności, gdyż Ziemia to plac zabaw, na którym ludzie bawią się w życie. Wolność to także możność nie kłamania, toteż proszę stań razem z Nami, ludźmi świadomymi i zacznij sprzeciwiać się fałszu ukrytemu pod polityczną poprawnością opartą na relatywności i chorej tolerancji.
Współczesny bóg relatywizmu stwierdza, że wszystko jest względne; wszystkie wartości normy, zasady i oceny etyczne i kulturowe, są do logicznego obalenia, gdyż według etycznego relatywizmu nie ma absolutnego dobra, gdyż co jest dobre dla jednego, może być złe dla drugiego. Przez ostatnie tysiąclecia było jasne co jest złe, a co dobre. Nikt nie miał tak pomieszanie w głowie, by kradzieże i zbędna rozpusta nagradzać laurami. Lecz przez Boga relatywizmu świat zwariował, gdyż rozrabunek pod nazwą „podatku” stał się normą, kradzież mienia nazwana „nacjonalizacją” stała się właściwa, tyrania nazwana „dyktaturą proletariacką” zniewalała ludzi pod przykrywką ochrony, korporacyjną agresywność zostało nazwane „umiłowaniem pokoju”, masowe ludobójstwa „sprawiedliwością ludową”.
Tolerancja, której założeniem było dowartościowanie czarnych obywateli, przerodziła się w globalną paranoję, w której wszelakie pozytywne autorytety zostały zastąpione współczesną sieczką medialną. Poprzez tolerowanie dewiacji, skrajności, zła, zostały wyśmiane i zapomniane normy etyczne i moralne, które do tej pory stanowią fundament społeczny.
Współcześnie dużo łatwiej być dobrym człowiekiem, ponieważ bez problemu spełnia się wymagania etyczne, gdyż te obniżyły się do poziomu zwierząt. Podczas gdy prawdziwie dobrzy ludzie przestali działać, społeczeństwo przemienione w nikczemne stado pozwoliło złu i bestii triumfować nad światem.
Reks
[link widoczny dla zalogowanych] |
|